Witajcie po dłuższej przerwie!
Wiele z Was przy różnych okazjach pytało mnie, czy zamierzam wrócić do blogowania. Przyznam, że cały czas za tym tęskniłam, ale dopiero teraz odnalazłam w sobie nową motywację. Moje dzieci podrosły na tyle, że obok mojej pierwszej pasji, jaką jest pisanie książek udaje mi się wygospodarować czas na prowadzenie bloga. Wracam do idei pisania bloga z nadzieją, że będę to robić regularnie. Mam także nadzieję, że pozostając w kontakcie będziemy dla siebie nawzajem inspiracją. Zastanawiałam się, jakim przepisem zacząć nowe rozdanie: wytrwane babeczki będą idealne!
Rok szkolny jest dla mnie niesłabnącym wyzwaniem do tego, aby przygotowywać dzieciom do szkoły zdrowe i pożywne posiłki. Szczególną atencją darzę te potrawy, które można zjeść w domu oraz wziąć na wynos. W tej roli świetnie sprawdzą się babeczki, na które przepis podaję poniżej.
Babeczki w wersji wytrawnej mają mnóstwo zalet: w naszym domu stały się alternatywą dla nieśmiertelnej kanapki z szynką i żółtym serem. Zamiast mąki pszennej użyłam mojej ulubionej orkiszowej z dodatkiem własnoręcznie zrobionej mąki gryczanej. W tym celu mielę nieprażoną kaszę gryczaną i cieszę się, że mąż i dzieci dostają dodatkową porcję rutyny, która uszczelnia naczynia krwionośne. Zamiast cukru, który jest składnikiem słodkich babeczek, w tych są przyprawy, regulujące procesy trawienne. No i rzecz najważniejsza – babeczki mają w środku warzywa, a więc składnik, o który ciągle toczę boje z moją rodziną, by jedli ich po prostu więcej. Inspirację zaczerpnęłam z następującej strony internetowej: https://www.eksperymentalnie.com/2014/06/muffinki-orkiszowo-gryczane.html.
Babeczki orkiszowo-gryczane
(łatwe, około 12 sztuk)
Składniki suche:
- 150 g mąki orkiszowej typ 720
- 100 g mąki gryczanej (jeśli nie mamy, można zemleć kaszę gryczaną nieprażoną)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- sól i pieprz ziołowy do smaku
- 0,5 łyżeczki majeranku
- 0,5 łyżeczki tymianku
- 0,5 łyżeczki kminku
- 2 łyżeczki ziarenek siemienia lnianego
Składniki mokre:
- 250 ml mleka od krowy lub ryżowego (niesłodzonego)
- 2 jajka z chowu ekologicznego lub tradycyjnego
- 40 ml oliwy z oliwek
- 2 łyżki oleju z zalewy z suszonych pomidorów
- 8 suszonych pomidorów
- 1/2 czerwonej papryki średniej wielkości
- 100 g sera koziego kanapkowego
- 12 plasterków świeżych pomidorów
Posypka:
- sól
- 0,5 łyżeczki suszonej bazylii
Wykonanie:
- W naczyniu mieszamy suche składniki.
- Dodajemy do nich mokre: mleko, jaja, oliwę i olej i mieszamy.
- Dorzucamy pokrojone w niewielką kostkę suszone pomidory i czerwoną paprykę oraz dodajemy serek i łączymy składniki widelcem.
- Nakładamy ciasto do papilotek (wtedy najlepiej użyć dwie, aby nadać babeczce lepszą strukturę), do posmarowanej tłuszczem formy do muffinek, lub do wyłożonych papilotkami foremek do 3/4 wysokości.
- Na wierzchu układamy plasterki pomidora i posypujemy je solą i bazylią.
- Pieczemy w piekarniku w funkcji termoobiegu w temperaturze 180°C przez 25-30 minut.
Babeczki przechowują się świetnie przez kilka dni.
Macie ochotę wypróbować ten przepis? Czekam na Wasze komentarze.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Julita.